Zimą, kiedy jesteśmy bardziej do wewnątrz i mniej rzeczy nas rozprasza ze świata
zewnętrznego, łatwiej jest nam skupić się na tym, co jest dla nas
naprawdę ważne.
Harmonijne życie i nasze
zdrowie, fizyczne, emocjonalne, mentalne i duchowe są właśnie tym,
co jest najistotniejsze.
Żeby znaleźć na to
czas, trzeba najpierw odrzucić to, co zbędne i niepotrzebnie
pozbawia nas energii.
Jesienią robiliśmy
porządki w swoim życiu, domu, relacjach i własnym ciele.
Odrzucaliśmy cały ten balast, który „wciska” nam nasza kultura
i cywilizacja, po to, abyśmy byli posłusznymi obywatelami i
konsumentami.
Kiedy pozbędziemy się
nadmiaru, życie staje się o wiele prostsze, a my mamy wreszcie
energię potrzebną do życia, tworzenia, kochania...
Spędzamy teraz więcej
czasu w domu oraz we własnym wnętrzu. Mamy okazję spotkać się z
bliskimi, a także z samą sobą. Jeśli do tej pory unikaliśmy
takich spotkań, to może być trudno...
Harmonijne, proste
pożywienie, ugotowane na drewnie lub gazie ma teraz szczególne
znaczenie. Dzięki niemu czujemy się wewnętrznie ogrzani i
ugruntowani. Mamy siłę, by sprostać zadaniom, które przynosi
życie. Mamy silnego ducha i mocny układ trawienny, z radością i
akceptacją przyjmujemy wszystko, co do nas przychodzi.
Przez całą zimę
najmocniej dbamy o nerki i pęcherz moczowy.
Mamy okazję skonfrontować
się z naszymi lękami i poczuciem bezradności. Wzmacniając narządy
Przemiany Wody, wzmacniamy własne poczucie bezpieczeństwa i
zaczynamy widzieć życie na wielu poziomach. Znika lęk przed
starością i śmiercią, spostrzegamy je jako kolejny etap i
początek nowego...
Budzi się nasza odwaga,
wewnętrzna mądrość i dążenie do prostoty. Potrafimy zatroszczyć
się o siebie i wspierać innych.
Prostota świata na
zewnątrz podczas zimy ułatwia nam koncentrację i skupienie się na
sprawach ducha. Zima to czas naszego wewnętrznego wzrastania.
Dobrze jest go wykorzystać nie
rozpraszając się na zbyt wiele kontaktów towarzyskich i
aktywności.
Za
to kontakt z Naturą ( przecież jesteśmy jej częścią ) pomoże
nam odnaleźć drogę do własnego wnętrza.
Zimowe
spacery i ruch szczególnie w pogodne słoneczne dni nie tylko
pobudzają krążenie i oczyszczanie oraz zapewniają dawkę
niezbędnej witaminy D, ale też harmonizują nas i uspokajają,
pozwalają zatrzymać się i wyciszyć.
Okazuje
się, że szczęście, spełnienie i błogość są w nas...
W
kuchni korzystamy z tego, co dobrze przechowuje się zimą: ziaren
zbóż, warzyw strączkowych, korzeniowych i liściastych, a także
zimowych odmian dyni. Sięgamy często po jarmuż – naszą zimową
sałatę oraz po warzywa kiszone. Kiszonki wzmacniają trawienie, a
przez to cały układ pokarmowy, odkwaszają organizm, dostarczają
cennej zimą witaminy C. Unikamy surówek, chyba, że przygotowujemy
je wcześniej, lekko solimy i przyciskamy kamieniem ( prasowanki ).
Potrawy,
a zwłaszcza zupy powinny być pożywne, długo gotowane na ogniu,
wzbogacane warzywami strączkowymi i wodorostami. Szczególnie fasole
mogą zimą gościć często na naszych stołach, zwłaszcza drobna
fasolka adzuki, która działa regenerująco na nerki. Spożywamy je
systematycznie, ale tak jak kiszonki, w niewielkich ilościach.
Z
warzyw strączkowych i ziaren przygotowujemy potrawy śniadaniowe,
kotlety i pasztety, a także desery.
Zimą
możemy korzystać z suszonych warzyw i ziół, dodając je do potraw
i napojów. Unikamy nadmiaru przypraw, które zbyt pobudzają i
powodują utratę równowagi w organizmie.
Szczególnie
unikamy warzyw i owoców tropikalnych, a także warzyw niesezonowych,
sztucznie uprawianych.
Wszystkie
posiłki i napoje powinny być ciepłe, albo przynajmniej w
temperaturze pokojowej.
Czasem,
zwłaszcza, gdy jest czas świętowania, przygotowujemy
makrobiotyczne ciasta i desery słodzone suszonymi owocami, słodami
zbożowymi lub amasake.
Prostota
i pożywność zimowych dań dostrajają nasz organizm do pory roku.
Kroczenie
„ścieżką środka”, czyli równowagi, pozwala nam zachować
wewnętrzny spokój i naturalnie dostraja do wibracji Natury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz