piątek, 29 grudnia 2017

Wielkie Koło Życia


To ważne odkrycie, kiedy uświadamiamy sobie, ze czas nie biegnie wcale do przodu, że jego droga przypomina koło, a bardziej spiralę i wszystko dzieje się cyklicznie...
Odkrywamy, że choć pory roku, zjawiska się powtarzają, jednak nie są dokładnie takie same jak wcześniej... 
Czas powraca, ale jednocześnie cały czas się zmienia...
My też się zmieniamy, tak jak wszystko i wszyscy nas wokół.
Wzrastamy, rozkwitamy, dojrzewamy, dzielimy się owocami, oddajemy, wracamy do Natury, rodzimy się na nowo.
Życie to niezwykłe zjawisko i znacznie łatwiej jest być tu na tej planecie jeśli poddamy się tym cyklom i żyjemy w zgodzie z nimi. Płyniemy wtedy z życiem i coraz lepiej sobie radzimy.

Sezonowe odżywianie bardzo pomaga poczuć w sobie naturalny rytm życia. Pożywienie przystosowuje nas do danej pory roku.
Wczesną wiosna budzi się w nas energia, kiedy spożywamy kiełki , pączki, młode zielone pędy, liski, chwasty, kwiaty i liście z drzew i krzewów. Rozkwitamy wraz z Przyrodą. 
Latem schładzamy się w upalne dni sałatą, truskawkami, sokami i surówkami i czujemy się lekko, radośnie, otwarcie. Jesteśmy szczęśliwi i gotowi na bliskie relacje z innymi. 
Dojrzałe lato przynosi nam obfitość warzyw, poczucie dostatku, stabilności, bezpieczeństwa. Chcielibyśmy zatrzymać ten czas, ale on płynie już w stronę jesieni. 
Jesienne warzywa o lekko ostrym smaku, rzodkiew, kapusty, brukselka, cebule, pory pomagają nam puszczać, uwalniać, oczyszczać się i pozbywać tego, co zbędne. 
Życie przypomina nam, że niczego nie możemy zatrzymać, przyszliśmy tu wolni i odejdziemy wolni …
Zimą korzystamy z żywności, którą wcześniej udało nam się zgromadzić i przechować, a więc jemy ziarna, nasiona, rośliny strączkowe, warzywa korzeniowe, kiszonki. 
Mądry człowiek zabezpiecza siebie i swoją rodzinę na zimę, a także na wszystkie trudne czasy. 
Ta pora roku uczy nas odwagi, ale jednocześnie prostoty i wstrzemięźliwości, prowadzi nas do naszej mądrości, którą mamy w sobie, do naszego wnętrza. 
To zimą uświadamiamy sobie, że rodzimy się ciągle na nowo, z każdą wiosną i każdym nowym cyklem. 

Niestety ogólna dostępność żywności ze wszystkich stref klimatycznych wprowadziła chaos do ludzkich organizmów. Organizm nie wie, co się dzieje, kiedy otrzymuje truskawki w grudniu, pomidory w styczniu, a np. banany i pomarańcze wprowadzają w nim totalne zamieszanie. 
Potrzebuje dużo energii, żeby przystosować się do tego rodzaju pokarmu. 
Dlatego ludzie, którzy tak się odżywiają, mają bardzo mało własnej energii i przeważnie czują się zagubieni, życie ich przerasta, nie rozumieją co dzieje się w Naturze Czasem nawet boją się jej i w okresie braku równowagi częściej sięgają po chemiczną tabletkę niż po rodzime zioła czy choćby gorący kubek mleka z naturalnego ryżu.


Makrobiotyka, Ayurveda i Starożytna Medycyna Chińska pomagają nam zrozumieć te cykle lewą półkulą, ale dopiero jak zaczniemy żyć w zgodzie z nimi, odżywiać się tym, co daje nam Ziemia tam gdzie mieszkamy o danej porze roku, w pełni stajemy się częścią Wielkiego Koła Życia.


piątek, 3 listopada 2017

Wspieramy zdrowie płuc i jelita grubego



W naturze jesień, czas chowania się do wewnątrz, do środka, gromadzenia energii, oddawania i oczyszczania, pozbywania się tego, co niepotrzebne, przygotowania do zimy. Według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej to czas płuc i jelita grubego, narządów, które współpracują ze sobą pomagając nam oczyścić organizm z tego co zbędne i z tego, czego za dużo. Trzecim, powiązanym z nimi narządem jest skóra, której stan dużo mówi nam o zdrowiu jelita grubego i płuc.
A więc jak czujesz swoją skórę? Czy jest zdrowa, bez wyprysków i zanieczyszczeń? Czy ma naturalny, zdrowy koloryt i wilgotność? Jeśli nie - twoje narządy Elementu Metalu nie są w stanie równowagi i wymagają zatroszczenia się o nie.
Jesienią wyostrza nam się zmysł węchu, bowiem nos bezpośrednio połączony jest z narządami Przemiany Metalu, płucami i jelitem grubym.
Poprzez zapach, inhalacje, aromaterapię, wdychanie aromatów przygotowywanych świeżych potraw możemy wpływać na te organy i całe ciało.
Ważne jest teraz dopasowanie się do Natury, w której wszystko naturalnie spowalnia, chowa się do wewnątrz i w dół.
 Jak się z tym czujemy? Czy potrafimy wycofać się do własnego wnętrza i zająć sobą? Własnym rozwojem? Czy potrafimy jesienią zwolnić tempo?
Jeśli mamy z tym problem, a ta pora roku przynosi nadmierne stany depresyjne, smutek i spadki nastroju – to sygnał, że dobrze jest wzmocnić płuca i jelito grube.



Smak ostry naturalnie wnika do tych narządów i oczyszcza je rozpraszając nagromadzony w nich śluz. Pożywienie śluzotwórcze, zakwaszające ( słodycze, ciasta, kawa, herbata, wypieki z białej mąki, nabiał, jaja, mięso oraz warzywa i owoce tropikalne, rafinowane oleje i wszelka przetworzona żywność ) jest największym zagrożeniem dla jelit i płuc, powoduje bowiem gromadzenie w nich chorobotwórczego śluzu, który jest pożywką dla grzybów, wirusów, bakterii i pasożytów. Jeśli w codziennej diecie występują wyżej wymienione produkty, osoba jest podatna na wszelkiego rodzaju infekcje, a gromadzony przez lata śluz ostatecznie osłabia odporność i manifestuje się jako np. guz nowotworowy.
Natura daje nam teraz pożywienie, które pomaga rozproszyć śluz: teraz zbieramy ostatnie rzodkiewki, czarną rzepę, długą białą rzodkiew, pory, cebulę, ostatni szczypiorek, jarmuż brukselkę, kapusty… Te warzywa właśnie powinny pojawiać się teraz codziennie na naszych talerzach.
Pokarmy śluzowate ( nie mylić ze śluzotwórczymi ) np. siemię lniane, wodorosty morskie, kozieradka, korzeń prawoślazu lekarskiego, pomagają nam chronić błony śluzowe płuc i jelita grubego, usuwać stare złogi śluzowe i zastępować je czystą, wilgotną, ochronną powłoką śluzową, zapewniającą odporność naszemu organizmowi.



Działanie chroniące błony śluzowe mają szczególnie pokarmy zawierające dużo beta karotenu: dynie, marchew, pietruszka, kapusta włoska, jarmuż, brokuły, rzepa, natka rzepy, natka gorczycy, pokrzywa, rukiew wodna, trawa pszeniczna i jęczmienna. Wśród nich najcenniejsze są warzywa zielone – chlorofil pomaga płucom wydalić toksyny i powstrzymuje rozwój wirusów.
Unikajmy jesienią pokarmów skrajnych. Produkty bardzo słone, mięso, jaja, twarde wypieki z mąki – powodują zaciskanie płuc i jelita grubego. Z kolei nabiał, słodycze, używki, warzywa i owoce tropikalne, warzywa psiankowate, rafinowane oleje, biała mąka i biały ryż powodują nadmierne rozluźnienie i osłabienie tych narządów.




Jedzmy proste, ciepłe, naturalne posiłki. Żywność roślinna dostarcza naszemu organizmowi błonnika, który oczyszcza płuca i jelito grube, wspiera rozwój korzystnych szczepów bakterii, poprawia funkcjonowanie jelit, pomaga zapobiegać zaparciom, hemoroidom, zapaleniom wyrostka robaczkowego i nowotworom jelita grubego. Pełne ziarna, długo moczone i długo gotowane na małym ogniu z dodatkiem wodorostów kombu. Warzywa korzeniowe i liściaste, kiszonki i niewielka ilość strączkowych warzyw pod postacią np. kotletów, pasztetów, past, gulaszów – to najlepsza ochrona od wewnątrz dla naszych narządów.
Dobrze gotować teraz gęste pożywne zupy z warzyw korzeniowych, kasz, roślin strączkowych. Niech gotują się długo, na naturalnym ogniu ( unikamy elektrycznych kuchenek, które zaburzają strukturę pokarmów ), pod przykryciem, by kumulować w nich energię.
Potrawy wzbogacamy odrobiną rodzimych ziół i dobrym nie rafinowanym olejem.
Jeśli nasze kubki smakowe są już oczyszczone z chemicznych zanieczyszczeń, to zaczynamy delektować się prostym, naturalnie uprawianym pożywieniem i zaczynamy w pełni odczuwać wszystkie smaki. Pożywienie dokładnie przeżuwamy, co pomaga wydobyć wszystkie jakości i przyswoić wszystkie składniki. Dodatkowo, przez połączenie ze śliną alkalizujemy pokarm, co ma duże znaczenie, gdy spożywamy zboża.

Zrównoważone narządy Przemiany Metalu manifestują się wolnością w życiu, zaufaniem, do tego, co do nas przychodzi i łatwością transformowania siebie, a zwłaszcza puszczania dawnych urazów i traum.


wtorek, 29 sierpnia 2017

Budujemy wewnętrzne ciepło, energię, witalność.



Czas dojrzałego lata, w Naturze pora obfitości, dostatku, pełnego dojrzewania, wydawania owoców. Dla każdego kto ma ogród - czas zbiorów, robienia przetworów, dzielenia się z innymi obfitością.
Chciałoby się zatrzymać ten moment, kiedy przyroda obdarza nas swym bogactwem tak szczodrze i daje nam pożywienia w nadmiarze.

W tym okresie, kiedy mamy taką różnorodność warzyw, ziół i owoców pojawia się potrzeba gromadzenia energii, ciepła wewnątrz ciała.
Według TMC to okres śledziony, żołądka i trzustki – narządów Przemiany Ziemi, czas przechodzenia energii Yang w Yin, a więc spowalniania, wchodzenia do wewnątrz, bardziej bycia niż działania.

Zdrowy żołądek, śledziona i trzustka zamieniają energię z pożywienia na odporność, witalność i ciepło, a więc mają wpływ na energię organizmu.

Narządy Przemiany Ziemi najbardziej lubią ciepłe zrównoważone posiłki na bazie zbóż i warzyw, zwłaszcza o barwie żółtej i pomarańczowej. Marchew, dynie, kabaczki, cebula świetnie zaspakajają silne pragnienie organizmu na naturalnie słodki smak.
Możemy łączyć je z zielonymi warzywami i roślinami dziko rosnącymi oraz zbożami: kasza jaglaną, orkiszem, płaskurką, samopszą, jęczmieniem, owsem i gryką.
Potrawy powinny być słodkie, łagodne, proste, ale sycące. O tej porze roku szczególnie unikamy ostrego przyprawiania i skomplikowanych połączeń. Im mniej na naszym talerzu – tym więcej dla naszego organizmu. Każdy układ trawi szybciej i efektywniej kilku składnikowe potrawy oraz dania jednogarnkowe ( np. zupy, gulasze, duszonki ).

Jeśli mamy własny kawałek ziemi – gotujmy na zewnątrz, w Naturze, na żywym ogniu. Żywioł ognia, wnikając w pokarm da nam siłę, ciepło, witalność, wzmocni nasz układ trawienny i układ krążenia, zasili naszego ducha.



Unikajmy, zimnych, wychładzających posiłków, które paraliżują układ pokarmowy a także nadmiaru płynów, chyba,że jesteśmy w fazie oczyszczania.
Surówki przyrządzajmy na bazie kiszonych warzyw, pikli ( krótkich kiszonek ) i regularnie spożywajmy fermentowane zboża i nasiona. Łączmy je z warzywami korzeniowymi i liściastymi oraz lokalnymi ziołami.
Teraz najbardziej unikamy cukru, który niszczy energię śledziony i trzustki, uszkadza nerki, zaśluzowuje i zakwasza organizm, zaburza wchłanianie i gospodarkę minerałową w organizmie.
Naturalnie słodki smak ( czyli smak zbóż, warzyw i owoców ) rozluźnia, harmonizuje, spowalnia, pokrzepia, uzupełnia niedobory, wpływa korzystnie na mózg i układ nerwowy.
W dzisiejszych czasach nadmiaru, pośpiechu, nerwowości, stresu, agresji i chaosu jego relaksujące i jednocześnie energetyzujące działanie jest szczególnie korzystne.

Przez cały okres wegetacji spożywajmy spore ilości roślin zielonych : natki marchwi, pietruszki, rzodkiewki, rzepy, burak liściowy, późne sałaty, łoboda, jarmuż – dzięki zawartemu w nich chlorofilowi oczyści się nasza krew, wzmocnimy wątrobę, usuniemy na bieżąco wszelkie stany zapalne, toksyny, zregenerujemy układ pokarmowy, odśluzujemy i odkwasimy organizm oraz zabezpieczymy się przed wszelkiego rodzaju promieniowaniem.



Popijajmy ciepłe ziołowo - kwiatowo - owocowe herbatki z roślin, które rosną blisko nas oraz wywary ze słodkich warzyw, zwłaszcza z dyni.



Kiedy żyjemy w zgodzie z rytmami Natury i przestrzegamy jej praw – organy Przemiany Ziemi wnoszą do naszego życia równowagę, stabilność, poczucie bezpieczeństwa, zakorzenienia. Dają nam porządek koncentrację i wytrzymałość. Znika niepokój, zamartwianie się i nadmierna troska, które tak bardzo osłabiają, żołądek, śledzionę i trzustkę. Uwalniamy się od podejrzliwości , zazdrości, zawiści i krytycyzmu oraz wszelkiej dysharmonii na każdym poziomie : materialnym , emocjonalnym, mentalnym i duchowym.

Przebywanie w spokojnym, cichym otoczeniu bardzo wspiera nasze narządy. Tak samo działa nacieranie całego ciała ciepłym, mokrym ręcznikiem, lub ręcznikiem zamoczonym w naparze imbirowym.
Możemy codziennie przykładać taki ciepły ręcznik na ok. 15 minut po lewej stronie pod żebrami, żeby rozluźnić żołądek, śledzionę i trzustkę.

Michio Kushi podaje przepis leczący organy PZ, wzmacniający krew, poprawiający trawienie i przywracający energię:

  • rozprowadź łyżeczkę kuzu w 3 łyżkach zimnej wody, wlej do rondla i dodaj kubek zimnej wody
  • doprowadź do wrzenia na bardzo małym ogniu ciągle mieszając aż płyn stanie się przezroczysty
  • dodaj drobno pokrojoną i utartą śliwkę umeboshi
  • ustaw jak najmniejszy płomień, dodaj pół łyżeczki shoyu i delikatnie wymieszaj
  • gotuj 2-3 minuty i pij na gorąco.

czwartek, 1 czerwca 2017

Wzmacniamy serce i jelito cienkie

Latem możemy oczyszczać i wzmacniać narządy Przemiany Ognia. Serce i jelito cienkie regenerują się w czasie kiedy w Naturze doświadczamy największej obfitości roślin zielonych.




To bogactwo chlorofilu, który ofiarowuje nam Przyroda, jeśli skorzystamy z niego  regularnie, pomoże nam systematycznie oczyszczać krew, odnawiać tkanki oraz wzmacniać serce, układ krążenia i jelita. Chlorofil ( który jest we wszystkich roślinach, a w największej ilości w zielonych ) powstrzymuje rozrost drożdży i grzybów w układzie pokarmowym i wspomaga rozwój korzystnej flory bakteryjnej jelit.
Większość roślin zielonych, a zwłaszcza te dziko rosnące charakteryzuje się naturalnie gorzkim smakiem, który działa regenerująco na serce i jelito cienkie.
Natki warzyw, sałaty, rzeżucha, mniszek, pokrzywa i inne zioła oczyszczają i pobudzają delikatnie układ pokarmowy i krwionośny.






Przez całe lato starajmy się regularnie spożywać rośliny zielone. Jeśli nie mamy własnego ogródka, zbierajmy te dzikie podczas spacerów w czystych miejscach, z dala od dróg i dodawajmy do zup, sałatek, surówek, past oraz zielonych koktajli.
 Rośliny dziko rosnące mają o wiele silniejszą energię i działanie na nasz organizm niż warzywa uprawiane, dlatego spożywajmy je w niewielkiej ilości.
Osoby bardzo szczupłe, wychłodzone, powinny używać ziół bardzo ostrożnie ze względu na ich silnie oczyszczające działanie na organizm oraz blanszować je zawsze przed spożyciem.






Przez całe lato, ale w mniejszej ilości niż w chłodnych porach roku, spożywajmy pełne ziarna zbóż – naturalny ryż, proso, orkisz, płaskurkę, samopszę, jęczmień, quinoę, amarantus, czasem owies, grykę i żytni chleb na zakwasie. Możemy jeść razowy makaron z warzywami i ziołami, podpłomyki ze świeżej pełnej mąki, pierogi z dzikimi grzybami i ziołami. Pełne ziarna zapewniają silną, zrównoważoną energię, przyczyniają się do prawidłowego rozwoju serca i układu krążenia, stabilizują mózg i układ nerwowy. Regenerują także jelita i cały układ trawienny.

Tak samo cenne dla tych układów są pokarmy fermentowane. Utrzymują w zdrowiu szczególnie nasze jelita wspomagając rozwój korzystnych bakterii w układzie pokarmowym.
Lato to czas sporządzania pikli. Możemy je wykonywać prawie z wszystkich warzyw, które się pojawiają. Twarde warzywa kroimy na tarce, miękkie drobno kroimy nożem , mieszamy z dobrą solą, dodajemy zioła i ubijamy w glinianym naczyniu lub dużym słoju, a następnie obciążamy kamieniem. Przykrywamy i odstawiamy. Temperatura latem ułatwia kiszenie -  wystarczy kilka dni i krótka kiszonka gotowa.






Wspaniałym darem tej pory roku są pojawiające się owoce. Najlepiej gdy możemy zbierać je i spożywać prosto z krzaka. Obsadźmy swoje ogródki krzakami truskawek, poziomek, porzeczek, agrestu, malin, jeżyn, borówek, aronii i pnączami winogron. Zwłaszcza dzieci będą obskubywać je przez całe lato. Z sezonowych owoców możemy przygotowywać desery, np. galaretki na bazie agar – agaru, musy owocowe, ciasta, koktajle.





Lato jest czasem ładowania naszych wewnętrznych baterii. Teraz możemy czerpać energię nie tylko z pożywienia.
Starajmy się jak najwięcej czasu spędzać w Naturze, chodząc, kiedy tylko możemy, bosymi stopami po piasku, mchu i trawie i odkrywając jak największą część ciała. Oddychajmy świadomie i kąpmy się w strumieniach, jeziorach i w morzu, podziwiajmy piękno nocnego nieba.
Jeśli mamy taką możliwość, przygotowujmy i spożywajmy posiłki na zewnątrz.
Wspaniale smakują potrawy jednogarnkowe gotowane na ognisku z dodatkiem blisko rosnących ziół.
Energia ognia jest niezwykle regenerująca dla serca i układu pokarmowego. Spożywając jedzenie sporządzane na prawdziwym ogniu wzmacniamy swój własny ogień trawienny i swojego ducha, serce i umysł.

Dzięki temu bardzo wzrasta nasza odporność i siła życiowa. Mamy wielki apetyt na wszystko, co niesie życie.  



wtorek, 9 maja 2017

Co szkodzi sercu i jelitu cienkiemu




Narządom Przemiany Ognia, które współdziałają razem dla dobra naszego organizmu – sercu i jelitu cienkiemu – najbardziej szkodzi nadmiar skrajnego pożywienia.
Pokarmy o naturze skrajnie Yang to te, które powodują ściśnięcie, twardość i obkurczenie narządów ( mięso, jaja, twarde sery, wypieki, pokarmy bardzo słone ), a pokarmy o naturze skrajnie Yin – nadmiernie rozluźniają i osłabiają organy ( cukier, słodycze, kawa, czarna herbata, alkohol, owoce i warzywa tropikalne, nabiał, biała mąka, biały ryż, białe makarony, pokarmy przetwarzane, konserwowane, a także większość leków i niektóre suplementy ).
Wyżej wymienione pokarmy powodują w organizmie powstawanie kwasów, śluzu i tłuszczu, przez co osłabiają go i sprzyjają powstawaniu chorób oraz przyspieszają proces starzenia.
Zakłócają metabolizm wapnia, którego prawidłowe przyswajanie jest szczególnie ważne dla serca, układu krwionośnego i nerwowego.
Pokarmy śluzotwórcze ( zwłaszcza nabiał, słodycze, biała mąka ) powodują powstawanie złogów tłuszczu i śluzu w jelitach ( zaklejają one kosmki jelitowe ) oraz wokół serca i innych organów.

Nasze serce i jelito cienkie jest bardzo wrażliwe na złe nawyki żywieniowe. Osłabia je jedzenie ciężkich, obfitych posiłków, które długo zalegają w jelitach i stają się balastem oraz pożywką dla bakterii, grzybów i pasożytów.
Zbyt dużo składników w pożywieniu, powoduje problemy trawienne, wzdęcia, gazy, bóle brzucha.
Im mniej produktów na talerzu, tym lepiej dla jelit.
Wyjątkiem są zupy i potrawy jednogarnkowe, gdzie podczas wspólnego gotowania na ogniu, wszystkie składniki łączą się i stają łatwo strawne dla organizmu.

Połykanie pokarmu, szybkie jedzenie i brak przeżuwania, powodują zakwaszenie organizmu oraz to, że spożywany pokarm nie jest właściwie trawiony i przyswajany.
Jest to kolejną przyczyną problemów trawiennych.

Spożywanie pożywienia, do którego produkcji użyto pestycydów lub innych związków chemicznych podrażnia jelita i jest jedną z głównych przyczyn alergii i nietolerancji pokarmowych.
Warto zastąpić te produkty pokarmami uprawianymi naturalnie i w żaden sposób nie przetwarzanymi.

Przyrządzanie posiłków na kuchni elektrycznej, indukcyjnej, powoduje osłabienie całego układu pokarmowego, a w konsekwencji po wielu latach – całego organizmu – jest szczególnie niewskazane dla osób starszych, chorych, osłabionych.

Używanie w nadmiarze soli – zwłaszcza białej, oczyszczanej – szkodzi najbardziej nerkom, ale także sercu i jelitu cienkiemu.
Z kolei nadmiar ostrych przypraw – podrażnia jelita, zwiększa wydzielanie kwasu żołądkowego i osłabia zdolność organizmu do zachowania ciepła.

Narządy Przemiany Ognia są bardzo wrażliwe na stres i szybkie tempo życia. Osoby, które żyją w stresie przez długi czas, zawsze mają problemy trawienne i narażone są na choroby serca.

Dodatkowo osłabia je brak ruchu i aktywności fizycznej.

Organom tym szkodzi także nadmiar pracy umysłowej, nadaktywność mentalna, zbyt dużo mówienia, a także pusty śmiech.

Do obniżenia ich energii przyczynia się również  strach, lęk, cierpienia emocjonalne, brak radości i miłości w życiu oraz seks bez zaangażowania uczuciowego.






sobota, 25 marca 2017

Wiosenne gotowanie – wzmacniamy wątrobę i pęcherzyk żółciowy.


Jeśli zadbaliśmy zimą o nerki i pęcherz moczowy, pozwoliliśmy sobie na zwolnienie tempa i dłuższy sen, wygrzaliśmy się od zewnątrz ( ubierając się ciepło ) i od środka ( jedząc gotowane na ogniu naturalnie ciepłe i energetyczne potrawy ), to organy te harmonizując się, dają impuls do oczyszczania i regeneracji wątrobie i pęcherzykowi żółciowemu.

Czujemy w sobie wiosenną radość i chęć wzrastania, budzimy się wcześnie i energicznie zaczynamy dzień.



Cechy tej pory to ruch, energia, kreowanie, nieustanna chęć życia i rozwijania się.
Wiosną przypominamy sobie czasy, gdy jako dzieci doświadczaliśmy życia, eksperymentowaliśmy, cieszyliśmy się byciem i działaniem, własną fizycznością i witalnością.

Dobrze jest teraz aktywnie rozpoczynać poranek, żeby pobudzić organizm do oczyszczania. Jeśli mamy szczęście i mieszkamy w okolicy, gdzie powietrze jest rześkie i świeże, poranne spacery, połączone ze zbieraniem pierwszych wiosennych ziół i kontemplacja Natury, dodają nam energii i siły na cały dzień.

Wątroba związana jest z narządem wzroku, a oczy najlepiej regenerują się w przyrodzie. Zielony kolor ( a zwłaszcza jego świeży, jasny odcień ) harmonizuje wątrobę, pobudzając ją do oczyszczania i regeneracji.

Spędzając więcej czasu na zewnątrz, dostajemy energię od roślin, ziemi, powietrza, słońca, dzięki czemu wzrasta nasza witalność. Dzięki słonecznej witaminie D, zwiększa się przyswajalność wielu pierwiastków, zwłaszcza wapnia, a więc czujemy większą stabilność i siłę swojego kośćca. Poprawia się metabolizm i eliminacja toksyn. Czujemy wewnętrzną lekkość i świeżość bez względu na wiek. To Natura daje impuls wątrobie i pęcherzykowi.

Wystarczy nie utrudniać jej zadania i nie obciążać organizmu nadmiarem pożywienia.

Mniej znaczy więcej – zwłaszcza wiosną.



Wiosenne posiłki powinny być lekkie, gotowane znacznie krócej niż zimą ( ale także tylko na ogniu ), przyrządzane z naturalnych składników ( głownie warzyw, zbóż i roślin strączkowych ) i wzbogacane świeżymi, lokalnymi, dziko rosnącymi roślinami.
Teraz jest czas na pokrzywę, młodziutki podagrycznik, czosnek niedźwiedzi, świeże liście mniszka, krwawnika i innych ziół.
 Możemy jeść surówki udekorowane kwiatami podbiału i stokrotek.
Jedząc je i podziwiając, poczujemy pierwotną siłę Ziemi i Natury.
Zboża, strączki i nasiona dobrze jest krótko podkiełkować namaczając je na noc, a potem odlewając wodę zostawić na 2- 4 dni w ciepłym i ciemnym miejscu rozłożone cienką warstwą  np. na dużym talerzu.
 Kiedy wypuszczą maleńkie kiełki, wzrasta w nich energia, zwiększa się ilość witamin i minerałów, stają się lżej strawne, ale niestety też bardziej wychładzające, a więc nie spożywamy ich w wielkich ilościach, zwłaszcza gdy jesteśmy szczupli, a na zewnątrz nocne przymrozki.
Podkiełkowane ziarna możemy nie tylko zjadać na surowo jako zdrową przekąskę ( długo przeżuwając ), ale też gotować.
Skiełkowany orkisz, płaskurkę czy białą nie paloną kaszę gryczaną możemy spożywać z warzywami i dodawać do zup.

Kiełki fasolki mung, lucerny i rzodkiewki, szczególnie stymulują narządy Przemiany Drzewa do oczyszczania. Pomagają pozbyć się śluzu, kwasów i tłuszczu z organizmu.



Duże znaczenie wiosna mają pokarmy fermentowane i kiszonki. Wątroba i cały układ pokarmowy bardzo potrzebują ich kwaśnego smaku, enzymów i bakterii kwasu mlekowego, które utrzymują je w równowadze. Nadmiar, nawet naturalnie  kwaśnego smaku może je osłabić, a więc pokarmy te jemy regularnie, ale w małych ilościach.
Szczególnie cenna jest kiszona kapusta i kiszone buraki, które sami zakiszamy na bieżąco w glinianym dzbanku lub szklanym słoju.

Wiosną mniej solimy – ale pewna ilość dobrej jakości nie oczyszczonej soli jest niezbędna dla równowagi narządów. Gomasio przyrządzamy mniej słone, ostrożniej też przyprawiamy zupy i potrawy.
 Możemy za to pozwolić sobie na nieco więcej ostrego smaku, którego niewielka ilość pobudza pęcherzyk żółciowy i wątrobę do oczyszczania. Zioła o ostrym smaku i pierwsze rzodkiewki ( zjadane z nacią ), młoda cebulki i szczypiorek sa smacznym i zdrowym wiosennym urozmaiceniem posiłków.
Nadmiar ostrego smaku działa destrukcyjnie na narządy przemiany Drzewa, a więc starajmy się nie nadużywać przypraw.



Naturalna słodycz warzyw korzeniowych i zbóż harmonizuje wątrobę i pęcherzyk żółciowy, a także wszystkie pozostałe narządy i zaspokaja apetyt na słodki smak.
 Wiosną szczególnie uważamy na desery, aby nie zakwasić i nie zaśluzować organizmu. Spożywamy je świątecznie, raz w tygodniu i tylko z naturalnych składników słodzone słodami zbożowymi lub amasake.



Odżywiając się w ten sposób – cały czas systematycznie pozwalamy ciału na detoks i regenerację. Nie potrzebujemy superdiet i rygorystycznych metod oczyszczania.
Organizm sam, w swoim tempie pozbywa się nadmiaru.

Stajemy się coraz zdrowsi i mamy coraz więcej energii. Możemy przeznaczyć ją na życie, na tworzenie, na dobre relacje i cieszenie się każdą chwilą.

niedziela, 12 marca 2017

Co szkodzi wątrobie i pęcherzykowi żółciowemu.




Wchodzimy w czas wiosny, pory oczyszczania i wzmacniania narządów Przemiany Drzewa – wątroby i pęcherzyka żółciowego.
Styl życia współczesnego społeczeństwa sprawił, że u większości ludzi organy te na skutek przeciążenia, zaczynają się starzeć bardzo wcześnie.

Ponieważ osłabiona wątroba nie jest w stanie poradzić sobie z oczyszczaniem organizmu i rozkładaniem ogromnej ilości tłuszczu, białka, węglowodanów i toksyn, ciało zaczyna gromadzić nadmiar, co staje się początkiem chorób takich jak miażdżyca, cukrzyca, reumatyzm, zapalenie stawów czy rak.
Tzw. choroby cywilizacyjne ( degeneracyjne ) pojawiają się u osób w coraz młodszym wieku.

Najbardziej toksyczne dla wątroby jest silnie przetworzone pożywienie z dużą ilością tłuszczy. Szkodliwe dla organizmu metale ciężkie, pestycydy, konserwanty, barwniki i inne związki chemiczne są magazynowane w tłuszczu i śluzie, którego organizm nie jest w stanie na bieżąco wydalić. Wpływają one także negatywnie na wszystkie naturalne procesy, które zachodzą w ciele. Guz nowotworowy jest taką kumulacją toksyn, „ wysypiskiem najgorszych odpadów” gromadzonych przez dziesiątki lat w jednym miejscu.

Nadmiar białka i tłuszczu bardzo osłabia wątrobę. Mięso, jaja, przemysłowy nabiał o wysokiej zawartości tłuszczu i cholesterolu powodują twardnienie i obrzęk wątroby i pęcherzyka żółciowego. Dodatkowo przyczyniają się do zakwaszenia krwi, a przez to do demineralizacji organizmu.
Zastój i ściśnięcie narządów Elementu Drzewa powoduje też spożywanie dużych ilości chleba, ciastek i innych wypieków z mąki. Pieczywo z drożdżami wpływa także bardzo negatywnie na florę bakteryjną jelit.
Również nadmiar soli w diecie utwardza wątrobę i pęcherzyk żółciowy ( z kolei niedobór naturalnej, nie oczyszczonej soli może ją osłabić ).
Jedzenie późną porą lub nocne podjadanie nie pozwalają się zregenerować pęcherzykowi żółciowemu i wątrobie ( ich czas regeneracji przypada na czas 23 - 3 w nocy ).
Wątroba regeneruje się w pozycji leżącej, dlatego nocne czuwanie lub praca w nocnej porze mogą ją szczególnie osłabić.

Produkty zawierające cukier rafinowany, czekolada, słodycze, soki, oleje roślinne rafinowane, sosy sałatkowe, produkty do smarowania pieczywa, osłabiają narządy Elementu Drzewa oraz zaśluzowują i zakwaszają organizm.

Wątroba związana jest z narządem wzroku, dlatego szczególnie niekorzystne jest dla niej przemęczanie oczu. Długie siedzenie przy ekranie monitora lub czytanie powinno być zrównoważone spacerem w Naturze, gdzie wzrok i wątroba szybko się regenerują.

Tak samo długotrwały, nadmierny wysiłek fizyczny obciąża wątrobę oraz związane z nią mięśnie, stawy, ścięgna i wiązadła.
Zrównoważony ruch dobrze wpływa na wątrobę i pęcherzyk, gdyż sprzyja odtruwaniu i dotlenieniu komórek.

Napięcie i stres, a także złość i niepokój osłabiają narządy Przemiany Drzewa, a także pozostałe organy. Wątroba jest odpowiedzialna za reakcje emocjonalne. Kiedy jest w harmonii, nic nie może wyprowadzić nas z równowagi, ale gdy jest w zastoju lub nadmiernie rozgrzana, wtedy pojawia się huśtawka emocjonalna. W zależności od stanu wątroby może się pojawić rozdrażnienie, agresja, wściekłość lub depresja.

Przyjmowanie zbyt dużej ilości jedzenia, nawet dobrej jakości, jest balastem dla organizmu i szczególnie obciąża narządy odpowiedzialne za trawienie i usuwanie nadmiaru.
Dlatego nasze organy lubią, kiedy dajemy im odpocząć, na przykład podczas postu.

Leki i niektóre suplementy wprowadzają chaos, zakłócają metabolizm i szkodzą szczególnie nerkom i wątrobie. Przy naturalnym stylu życia i odżywiania, nie ma potrzeby ich przyjmowania, gdyż to pożywienie jest naszym lekarstwem.













czwartek, 26 stycznia 2017

Jak wzmacniać energię nerek?



Według Tradycyjnej Chińskiej Medycyny nerki przechowują naszą życiową siłę odziedziczoną po przodkach. Tyle, ile energii posiadali nasi rodzice w momencie naszego poczęcia, tyle nam przekazali. Dzięki temu, co otrzymaliśmy, jesteśmy silni, witalni i mamy naturalną szansę na długowieczność lub przeciwnie – sami musimy o swoją energię zadbać, gdyż odziedziczyliśmy jej zbyt mało po przodkach.
Jest wiele sposobów, by podnosić swój poziom energii życiowej.
Ćwiczenia fizyczne połączone z właściwym, pełnym oddechem, kontakt z Naturą, masaże ciała, akupunktura i akupresura, równowaga pomiędzy aktywnością i odpoczynkiem, dobry sen, praktyki duchowe, a przede wszystkim zrównoważone odżywianie oparte na pełnowartościowych produktach powodują, że wzmacnia się nasza życiowa siła.

Dla zdrowia nerek ważne jest unikanie w diecie skrajnych pokarmów, do których nalezą: cukier, słodycze, biała mąka, biały ryż i makarony, rafinowane oleje i cała żywność przetworzona, szczególnie nabiał, wędliny i inne pokarmy odzwierzęce.
Nerki, a więc energię życiową, najmocniej osłabiają dodatki chemiczne w żywności, metale ciężkie, leki chemiczne i używki typu alkohol, kawa, czy czarna herbata.
Unikajmy przepracowania, stresu i narażania się na hałas, które szczególnie szkodzą nerkom.


Dla nerek niekorzystne jest też działanie sztucznego promieniowania elektromagnetycznego emitowanego przez komputery, telewizory, telefony komórkowe i inne urządzenia.






Nerki i pęcherz moczowy, które naturalnie regenerują się zimą, kochają ciepło w każdej postaci.
Chrońmy te narządy przed wychłodzeniem zewnętrznym i wewnętrznym.
Ubierajmy się ciepło ( szczególnie dbając o stopy i lędźwie ) i jedzmy jak najwięcej ciepłych, długo gotowanych na ogniu posiłków.
Pożywne zimowe zupy gotujmy z warzyw korzeniowych, ziaren zbóż, roślin strączkowych, z dodatkiem wodorostów morskich i odrobiny suszonych ziół. Po wyłączeniu ognia możemy dodać trochę miso, sosu shoyu lub tamari, albo zakwasu żytniego, a wtedy dostarczamy organizmowi enzymów.






Szczególnie korzystne dla nerek są małe fasole, takie jak fasola czarna oraz adzuki gotowane po namoczeniu z wodorostem kombu. Możemy popijać wywar z tych fasoli – jest bardzo odżywczy dla nerek.

Proso, czarny sezam i stare odmiany pszenicy działają wspierająco na nerki. i pęcherz moczowy. Naturalny, brązowy ryż moczony 8 godzin, a potem wiele godzin gotowany na ogniu z wodorostem kombu ma szczególnie wzmacniające działanie dla całego organizmu.
Energia ognia daje nam siłę i sprawia, ze zboże jest lekkostrawne. Jeśli ryż gotujemy w dużej ilości wody to mamy jeszcze wspaniałe, odżywcze mleczko ryżowe, idealny napój zwłaszcza dla dzieci, a także osób, które są osłabione i nie mają siły przeżuwać.

Wodorosty morskie, mikroalgi ( chlorella, spirulina ) i trawy zbożowe zawierają kwasy nukleinowe, które inicjują odwrócenie procesów starzenia i wzmacniają odporność oraz odnowę komórkową.

Michio Kushi poleca przyrządzać napój składający się z takich samych ilości adzuki, grzybów shiitake i suszonej białej rzodkwi oraz wodorostów kombu i gotować go przez ok. 25 minut na ogniu, a następnie pić przez 10 dni po filiżance. Taki napój regeneruje nerki.
Z kolei napój z marchwi i długiej rzodkwi usuwa złogi tłuszczu nagromadzone w nerkach, a napój z grzybów shiitake i białej rzodkwi oprócz nerek i pęcherza moczowego, wzmacnia też mięśnie, stawy i kości.
Podobnie działa kawałek kombu gotowany około 15 minut.

Kushi poleca też codzienne nacieranie całego ciała mocno ciepłym, mokrym ręcznikiem, zwłaszcza okolicy nerek dla pobudzenia energii fizycznej i umysłowej.


Do wzrostu witalności ciała i energii nerek przyczynia się też kontakt z roślinami dziko rosnącymi i ich spożywanie ( najlepiej rosnących jak najbliżej nas). Np. pokrzywa wzmacnia nerki, poprawia witalność, oraz zwiększa ilość krwi i porost włosów.

Wszystkie  warzywa korzeniowe, kiszone, zielone, korzystnie wpływają na równowagę kwasowo - zasadową organizmu i wzmacniają nerki. Możemy je spożywać przez całą zimę, gdyż są dostępne.

Dokładne żucie każdego pokarmu i łączenie go ze śliną nie tylko przyczynia się do alkalizowania spożywanych pokarmów, ale pomaga wzmacniać energię życiową.








środa, 4 stycznia 2017

Zima to czas naszego wewnętrznego wzrastania

Zimą, kiedy jesteśmy bardziej do wewnątrz i mniej rzeczy nas rozprasza ze świata zewnętrznego, łatwiej jest nam skupić się na tym, co jest dla nas naprawdę ważne.
Harmonijne życie i nasze zdrowie, fizyczne, emocjonalne, mentalne i duchowe są właśnie tym, co jest najistotniejsze.
Żeby znaleźć na to czas, trzeba najpierw odrzucić to, co zbędne i niepotrzebnie pozbawia nas energii.
Jesienią robiliśmy porządki w swoim życiu, domu, relacjach i własnym ciele. Odrzucaliśmy cały ten balast, który „wciska” nam nasza kultura i cywilizacja, po to, abyśmy byli posłusznymi obywatelami i konsumentami.
Kiedy pozbędziemy się nadmiaru, życie staje się o wiele prostsze, a my mamy wreszcie energię potrzebną do życia, tworzenia, kochania...



Spędzamy teraz więcej czasu w domu oraz we własnym wnętrzu. Mamy okazję spotkać się z bliskimi, a także z samą sobą. Jeśli do tej pory unikaliśmy takich spotkań, to może być trudno...
Harmonijne, proste pożywienie, ugotowane na drewnie lub gazie ma teraz szczególne znaczenie. Dzięki niemu czujemy się wewnętrznie ogrzani i ugruntowani. Mamy siłę, by sprostać zadaniom, które przynosi życie. Mamy silnego ducha i mocny układ trawienny, z radością i akceptacją przyjmujemy wszystko, co do nas przychodzi.



Przez całą zimę najmocniej dbamy o nerki i pęcherz moczowy.
Mamy okazję skonfrontować się z naszymi lękami i poczuciem bezradności. Wzmacniając narządy Przemiany Wody, wzmacniamy własne poczucie bezpieczeństwa i zaczynamy widzieć życie na wielu poziomach. Znika lęk przed starością i śmiercią, spostrzegamy je jako kolejny etap i początek nowego...
Budzi się nasza odwaga, wewnętrzna mądrość i dążenie do prostoty. Potrafimy zatroszczyć się o siebie i wspierać innych.

Prostota świata na zewnątrz podczas zimy ułatwia nam koncentrację i skupienie się na sprawach ducha. Zima to czas naszego wewnętrznego wzrastania. Dobrze jest go wykorzystać nie rozpraszając się na zbyt wiele kontaktów towarzyskich i aktywności.
Za to kontakt z Naturą ( przecież jesteśmy jej częścią ) pomoże nam odnaleźć drogę do własnego wnętrza.
Zimowe spacery i ruch szczególnie w pogodne słoneczne dni nie tylko pobudzają krążenie i oczyszczanie oraz zapewniają dawkę niezbędnej witaminy D, ale też harmonizują nas i uspokajają, pozwalają zatrzymać się i wyciszyć.
Okazuje się, że szczęście, spełnienie i błogość są w nas...

W kuchni korzystamy z tego, co dobrze przechowuje się zimą: ziaren zbóż, warzyw strączkowych, korzeniowych i liściastych, a także zimowych odmian dyni. Sięgamy często po jarmuż – naszą zimową sałatę oraz po warzywa kiszone. Kiszonki wzmacniają trawienie, a przez to cały układ pokarmowy, odkwaszają organizm, dostarczają cennej zimą witaminy C. Unikamy surówek, chyba, że przygotowujemy je wcześniej, lekko solimy i przyciskamy kamieniem ( prasowanki ).



Potrawy, a zwłaszcza zupy powinny być pożywne, długo gotowane na ogniu, wzbogacane warzywami strączkowymi i wodorostami. Szczególnie fasole mogą zimą gościć często na naszych stołach, zwłaszcza drobna fasolka adzuki, która działa regenerująco na nerki. Spożywamy je systematycznie, ale tak jak kiszonki, w niewielkich ilościach.
Z warzyw strączkowych i ziaren przygotowujemy potrawy śniadaniowe, kotlety i pasztety, a także desery.

Zimą możemy korzystać z suszonych warzyw i ziół, dodając je do potraw i napojów. Unikamy nadmiaru przypraw, które zbyt pobudzają i powodują utratę równowagi w organizmie.
Szczególnie unikamy warzyw i owoców tropikalnych, a także warzyw niesezonowych, sztucznie uprawianych.



Wszystkie posiłki i napoje powinny być ciepłe, albo przynajmniej w temperaturze pokojowej.
Czasem, zwłaszcza, gdy jest czas świętowania, przygotowujemy makrobiotyczne ciasta i desery słodzone suszonymi owocami, słodami zbożowymi lub amasake.




Prostota i pożywność zimowych dań dostrajają nasz organizm do pory roku.
Kroczenie „ścieżką środka”, czyli równowagi, pozwala nam zachować wewnętrzny spokój i naturalnie dostraja do wibracji Natury.