wtorek, 12 kwietnia 2016

Wiosenne oczyszczanie i wzmacnianie narządów wewnętrznych

Wiosna to niezwykły czas kiedy cała przyroda odradza się do życia. Ziemia pulsuje i pachnie, świat roślin rozbudza się i zalewa wszystko zielenią, zwierzęta ożywiają się i zaczyna się intensywny czas tworzenia i wzrostu.
Tylko człowiek wydaje się nie uczestniczyć w tym wiosennym wybuchu witalności, kreatywności i rozwoju.
Większość ludzi czuje po zimie zesztywnienie i osłabienie.
Niektórzy nie mają siły nawet na codzienne obowiązki, a gdzie tu właściwy dla tej pory roku intensywny przypływ energii oraz chęć działania i rozwijania się?
Wydaje się, że człowiek odłączył się od reszty Natury i zatracił gdzieś swój instynkt i swoją moc.
Osłabione, zakwaszone i zanieczyszczone toksynami z powietrza, wody, pożywienia i nienaturalnego stylu życia ciało nie daje już sobie rady z oczyszczaniem.
Narządy wewnętrzne, a zwłaszcza wątroba i nerki są przeciążone. Zapchane trzewia nie przepuszczają substancji odżywczych, za to szkodliwe resztki przenikają do krwiobiegu poprzez rozszczelnione jelita. Jelito grube staje się ciągle zapchanym „wysypiskiem śmieci”, w którym żerują bakterie, grzyby i pasożyty. Ich produkty przemiany materii dodatkowo zanieczyszczają organizm.
Całe ludzkie ciało, zamiast po prostu żyć, przez 24 godziny musi walczyć o przetrwanie i próbować się pozbyć całego balastu, którym obarcza go człowiek.

Jeżeli zamiast wiosennej werwy, ożywienia i radości czujesz zmęczenie i zniechęcenie, pora zabrać się za wewnętrzne wiosenne porządki.
Można zacząć od stopniowego zmniejszania tych czynników, które najbardziej osłabiają narządy oczyszczania, a zwłaszcza wątrobę.
Ten niezwykle zapracowany organ, który m.in. unieszkodliwia trujące substancje, najbardziej osłabia spożywanie przetworzonej żywności, zawierającej chemiczne związki, a także leki.
Wątrobie bardzo szkodzi złej jakości tłuszcz – rafinowany, zjełczały, podgrzewany do wysokich temperatur i tłuszcz zwierzęcy, które niestety dominują w diecie współczesnego człowieka.
Także nadmiar białka osłabia wątrobę. Ludzie, którzy spożywają dużo białka zwierzęcego mają potrzebę spożywania większej ilości prostych węglowodanów w postaci mocno przetworzonej – zwłaszcza słodyczy lub alkoholu. Powoduje to zakwaszenie i osłabienie organizmu.
Nadmiar wysiłku mięśniowego również źle wpływa na wątrobę . Dostarcza ona krew i energie do mięśni, ścięgien, wiązadeł oraz paznokci i oczu. Mało kto zdaje sobie sprawę, że intensywne wielogodzinne treningi na siłowni – osłabiają funkcje regenerujące i oczyszczające organizmu.
Nasze ciało potrzebuje ruchu, ale ruchu dopasowanego do jego możliwości, połączonego z właściwym oddechem. Najbardziej korzystne są ćwiczenia, które nie obarczają nadmiernie ścięgien i stawów i nie zakwaszają organizmu. Sztuki walki, różne formy jogi oraz ćwiczenia na świeżym powietrzu wydają się najbardziej harmonijne.
Przeciążanie oczu także wpływa niekorzystnie na wątrobę. Długie patrzenie w ekran telewizora czy monitora, wielogodzinne czytanie bardzo osłabia narząd wzroku, a poprzez to związany z nim organ oczyszczania.
Dla równowagi powinniśmy tyle samo czasu spędzać w kontakcie z Naturą, gdzie wzrok i wątroba się relaksują.
Zbyt mało snu i odpoczynku także nadmiernie obciąża wątrobę. Według Tradycyjnej medycyny Chińskiej regeneruje się ona w pozycji leżącej pomiędzy 1 – 3 w nocy ( wcześniej od 23 do 1 regeneruje się woreczek żółciowy ). Dlatego najlepiej kłaść się ok. 22, żeby dać szansę tym narządom na pełną regenerację.
Dobrze też nie spożywać żadnych pokarmów na 3 – 4 godziny przed położeniem się spać, a więc ostatni, lekki posiłek powinniśmy zjeść ok. 18.
Jedną z ważnych funkcji wątroby jest stabilizowanie emocji.
Osoby nadmiernie emocjonalne, drażliwe, sfrustrowane, szybko wpadające w złość mają przeważnie silnie przeciążoną, przegrzaną wątrobę. Z kolei o zastoju w wątrobie świadczy apatia, otępienie, sztywność, ciasnota poglądów, przekonanie o własnej racji.
Zrównoważona wątroba i pęcherzyk żółciowy manifestują się aktywnością, potrzebą rozwoju, energią, spontanicznością, umiejętnością podejmowania decyzji.
Ludzie o zdrowej wątrobie są kreatywni, dynamiczni, tolerancyjni, z wyobraźnią, świadomi siebie i swoich uczuć.
Stają się idealnymi przywódcami, zwierzchnikami, przewodnikami.

A jak najlepiej wzmacniać wątrobę i pęcherzyk żółciowy?
Przede wszystkim unikamy wyżej wymienionych szkodliwych czynników.
Równocześnie poprawiamy i wzmacniamy funkcjonowanie tych narządów spożywając dużo żywności roślinnej, naturalnie uprawianej, nieprzetworzonej. Szczególnie rośliny zielone, zawierające dużo chlorofilu, regenerują wątrobę i oczyszczają krew. Najbardziej wartościowe z nich to rośliny dziko rosnące pojawiające się w Naturze na wiosnę w naszej okolicy. Zawierają mnóstwo witamin, enzymów oraz tych pierwiastków, których nie ma już w uprawianej glebie.
Pierwiastki śladowe, a zwłaszcza selen występują też w wodorostach morskich. Dobrze jest regularnie stosować je jako przyprawę i dodawać do codziennych potraw. Są one dostępne w sklepach z naturalna żywnością. Systematyczne ich spożywanie wspomaga siły oczyszczające organizmu i zabezpiecza przed różnego rodzaju promieniowaniem.
Korzystnie działanie na wątrobę i woreczek żółciowy wykazują kiełki, zwłaszcza zielonej fasolki mung. Warto też kiełkować inne nasiona i ziarna, a zwłaszcza stare , naturalnie uprawiane odmiany pszenicy: orkisz, samopszę, płaskurkę. Ich lekko kwaśny smak oczyszcza i regeneruje wątrobę, wykazują tez działanie wiążące złogi i guzy, które ulegają rozłożeniu i wydaleniu z organizmu. Takie podkiełkowane zboże możemy zjadać na surowo lub w postaci gotowanej.
Nie zapominajmy o codziennej niewielkiej porcji pokarmów kiszonych, fermentowanych, zawierających bogactwo enzymów witamin i bakterii kwasu mlekowego dobroczynnie działających na nasz układ pokarmowy. Żurek, barszcz z buraków, kiszone ogórki, buraczki, czy kapusta powinny być regularnym elementem wiosennej diety.
Wiosenne posiłki powinny być lekkie, łatwo przyswajalne z dużą ilością warzyw i niewielką ilością dobrego oleju z zaufanej lokalnej tłoczarni.



Zupy gotujemy na ogniu ( przynajmniej na gazie ) znacznie krócej niż jesienią i zimą i koniecznie wzbogacamy wrzuconymi pod koniec świeżymi ziołami z ogrodu lub przyniesionymi ze spaceru. Pokrzywa, gwiazdnica, mniszek, szczaw, podagrycznik, krwawnik, przywrotnik, bluszczyk kurdybanek, wszystko, co pojawia się teraz w Twojej okolicy, to najwartościowsze składniki wiosennych posiłków. Spożywając je codziennie, nie musisz myśleć nawet o oczyszczaniu – to dzieje się samo!
Wiosną możemy pozwolić sobie na coraz więcej roślin zjadanych na surowo – nie zapominajmy o świeżych kwiatach, listkach i pąkach drzew i krzewów wrzucanych do sałatek.

No i najważniejsze – spędzajmy jak najwięcej czasu w Naturze. Oddychajmy, spacerujmy, pracujmy w ogrodzie i zachwycajmy się pięknem wiosennej Przyrody. Kolor świeżej zieleni, zapach ziemi i dźwięki Natury najlepiej oczyszczą i zregenerują nasz organizm.