Wiosna to niezwykły czas
kiedy cała przyroda odradza się do życia. Ziemia pulsuje i
pachnie, świat roślin rozbudza się i zalewa wszystko zielenią,
zwierzęta ożywiają się i zaczyna się intensywny czas tworzenia i
wzrostu.
Tylko człowiek wydaje się
nie uczestniczyć w tym wiosennym wybuchu witalności, kreatywności
i rozwoju.
Większość ludzi czuje
po zimie zesztywnienie i osłabienie.
Niektórzy nie mają siły
nawet na codzienne obowiązki, a gdzie tu właściwy dla tej pory
roku intensywny przypływ energii oraz chęć działania i rozwijania
się?
Wydaje się, że człowiek
odłączył się od reszty Natury i zatracił gdzieś swój instynkt
i swoją moc.
Osłabione, zakwaszone i
zanieczyszczone toksynami z powietrza, wody, pożywienia i
nienaturalnego stylu życia ciało nie daje już sobie rady z
oczyszczaniem.
Narządy wewnętrzne, a
zwłaszcza wątroba i nerki są przeciążone. Zapchane trzewia nie
przepuszczają substancji odżywczych, za to szkodliwe resztki
przenikają do krwiobiegu poprzez rozszczelnione jelita. Jelito grube
staje się ciągle zapchanym „wysypiskiem śmieci”, w którym
żerują bakterie, grzyby i pasożyty. Ich produkty przemiany materii
dodatkowo zanieczyszczają organizm.
Całe ludzkie ciało,
zamiast po prostu żyć, przez 24 godziny musi walczyć o przetrwanie
i próbować się pozbyć całego balastu, którym obarcza go
człowiek.
Jeżeli zamiast wiosennej
werwy, ożywienia i radości czujesz zmęczenie i zniechęcenie, pora
zabrać się za wewnętrzne wiosenne porządki.
Można zacząć od
stopniowego zmniejszania tych czynników, które najbardziej
osłabiają narządy oczyszczania, a zwłaszcza wątrobę.
Ten niezwykle zapracowany
organ, który m.in. unieszkodliwia trujące substancje, najbardziej
osłabia spożywanie przetworzonej żywności, zawierającej
chemiczne związki, a także leki.
Wątrobie bardzo szkodzi
złej jakości tłuszcz – rafinowany, zjełczały, podgrzewany do
wysokich temperatur i tłuszcz zwierzęcy, które niestety dominują
w diecie współczesnego człowieka.
Także nadmiar białka
osłabia wątrobę. Ludzie, którzy spożywają dużo białka
zwierzęcego mają potrzebę spożywania większej ilości prostych
węglowodanów w postaci mocno przetworzonej – zwłaszcza słodyczy
lub alkoholu. Powoduje to zakwaszenie i osłabienie organizmu.
Nadmiar wysiłku
mięśniowego również źle wpływa na wątrobę . Dostarcza ona
krew i energie do mięśni, ścięgien, wiązadeł oraz paznokci i
oczu. Mało kto zdaje sobie sprawę, że intensywne wielogodzinne
treningi na siłowni – osłabiają funkcje regenerujące i
oczyszczające organizmu.
Nasze ciało potrzebuje
ruchu, ale ruchu dopasowanego do jego możliwości, połączonego z
właściwym oddechem. Najbardziej korzystne są ćwiczenia, które
nie obarczają nadmiernie ścięgien i stawów i nie zakwaszają
organizmu. Sztuki walki, różne formy jogi oraz ćwiczenia na
świeżym powietrzu wydają się najbardziej harmonijne.
Przeciążanie oczu także
wpływa niekorzystnie na wątrobę. Długie patrzenie w ekran
telewizora czy monitora, wielogodzinne czytanie bardzo osłabia
narząd wzroku, a poprzez to związany z nim organ oczyszczania.
Dla równowagi powinniśmy
tyle samo czasu spędzać w kontakcie z Naturą, gdzie wzrok i
wątroba się relaksują.
Zbyt mało snu i
odpoczynku także nadmiernie obciąża wątrobę. Według Tradycyjnej
medycyny Chińskiej regeneruje się ona w pozycji leżącej pomiędzy
1 – 3 w nocy ( wcześniej od 23 do 1 regeneruje się woreczek
żółciowy ). Dlatego najlepiej kłaść się ok. 22, żeby dać
szansę tym narządom na pełną regenerację.
Dobrze też nie spożywać
żadnych pokarmów na 3 – 4 godziny przed położeniem się spać,
a więc ostatni, lekki posiłek powinniśmy zjeść ok. 18.
Jedną z ważnych funkcji
wątroby jest stabilizowanie emocji.
Osoby nadmiernie
emocjonalne, drażliwe, sfrustrowane, szybko wpadające w złość
mają przeważnie silnie przeciążoną, przegrzaną wątrobę. Z
kolei o zastoju w wątrobie świadczy apatia, otępienie, sztywność,
ciasnota poglądów, przekonanie o własnej racji.
Zrównoważona wątroba i
pęcherzyk żółciowy manifestują się aktywnością, potrzebą
rozwoju, energią, spontanicznością, umiejętnością podejmowania
decyzji.
Ludzie o zdrowej wątrobie
są kreatywni, dynamiczni, tolerancyjni, z wyobraźnią, świadomi
siebie i swoich uczuć.
Stają się idealnymi
przywódcami, zwierzchnikami, przewodnikami.
A jak najlepiej wzmacniać
wątrobę i pęcherzyk żółciowy?
Przede wszystkim unikamy
wyżej wymienionych szkodliwych czynników.
Równocześnie poprawiamy
i wzmacniamy funkcjonowanie tych narządów spożywając dużo
żywności roślinnej, naturalnie uprawianej, nieprzetworzonej.
Szczególnie rośliny zielone, zawierające dużo chlorofilu,
regenerują wątrobę i oczyszczają krew. Najbardziej wartościowe z
nich to rośliny dziko rosnące pojawiające się w Naturze na wiosnę
w naszej okolicy. Zawierają mnóstwo witamin, enzymów oraz tych
pierwiastków, których nie ma już w uprawianej glebie.
Pierwiastki śladowe, a
zwłaszcza selen występują też w wodorostach morskich. Dobrze jest
regularnie stosować je jako przyprawę i dodawać do codziennych
potraw. Są one dostępne w sklepach z naturalna żywnością.
Systematyczne ich spożywanie wspomaga siły oczyszczające organizmu
i zabezpiecza przed różnego rodzaju promieniowaniem.
Korzystnie działanie na
wątrobę i woreczek żółciowy wykazują kiełki, zwłaszcza
zielonej fasolki mung. Warto też kiełkować inne nasiona i ziarna,
a zwłaszcza stare , naturalnie uprawiane odmiany pszenicy: orkisz,
samopszę, płaskurkę. Ich lekko kwaśny smak oczyszcza i regeneruje
wątrobę, wykazują tez działanie wiążące złogi i guzy, które
ulegają rozłożeniu i wydaleniu z organizmu. Takie podkiełkowane
zboże możemy zjadać na surowo lub w postaci gotowanej.
Nie zapominajmy o
codziennej niewielkiej porcji pokarmów kiszonych, fermentowanych,
zawierających bogactwo enzymów witamin i bakterii kwasu mlekowego
dobroczynnie działających na nasz układ pokarmowy. Żurek, barszcz
z buraków, kiszone ogórki, buraczki, czy kapusta powinny być
regularnym elementem wiosennej diety.
Wiosenne posiłki powinny
być lekkie, łatwo przyswajalne z dużą ilością warzyw i
niewielką ilością dobrego oleju z zaufanej lokalnej tłoczarni.
Zupy gotujemy na ogniu (
przynajmniej na gazie ) znacznie krócej niż jesienią i zimą i
koniecznie wzbogacamy wrzuconymi pod koniec świeżymi ziołami z
ogrodu lub przyniesionymi ze spaceru. Pokrzywa, gwiazdnica, mniszek,
szczaw, podagrycznik, krwawnik, przywrotnik, bluszczyk kurdybanek,
wszystko, co pojawia się teraz w Twojej okolicy, to najwartościowsze
składniki wiosennych posiłków. Spożywając je codziennie, nie
musisz myśleć nawet o oczyszczaniu – to dzieje się samo!
Wiosną możemy pozwolić
sobie na coraz więcej roślin zjadanych na surowo – nie
zapominajmy o świeżych kwiatach, listkach i pąkach drzew i krzewów
wrzucanych do sałatek.
No i najważniejsze –
spędzajmy jak najwięcej czasu w Naturze. Oddychajmy, spacerujmy,
pracujmy w ogrodzie i zachwycajmy się pięknem wiosennej Przyrody.
Kolor świeżej zieleni, zapach ziemi i dźwięki Natury najlepiej
oczyszczą i zregenerują nasz organizm.