sobota, 5 maja 2018

Wiosenny powrót do dzieciństwa




Spirala czasu przesuwa się w stronę lata i choć wiosna w pełnym rozkwicie czujemy już, że blisko letnie upały, długie dni i ciepłe wieczory.
To czas kiedy rozkwita nasz duch a w sercu pojawia się uczucie szczęścia...
Dzieje się tak jeśli wiosną zatroszczyliśmy się o naszą wątrobę i pęcherzyk żółciowy. Te narządy to „matka” ( czyli ta, która karmi i przekazuje swoją energię ) dla serca – siedziby naszego ducha oraz jelita cienkiego, którego zdrowie niezbędne jest dla odporności organizmu.
A troszczyć się o wątrobę, to znaczy dać jej odpocząć, odciążyć ją i wspomóc w samooczyszczaniu dostarczając dużo zielonych pokarmów, odrobinę kiszonek i niewielkiej ilości dobrej jakości ziaren, warzyw, nasion i roślin strączkowych, także w postaci kiełków.
Szczególnie ważne by unikać, a zwłaszcza wiosną, ciężkich pokarmów wysokobiałkowych a także oczyszczonych węglowodanów ( białej maki, białego ryżu, słodyczy, białych makaronów ).



W maju w naszym klimacie zieleń i rozkwit przyrody jest w pełni. Czy potrafimy korzystać z tego, co daje nam teraz Natura?
Czy wstajemy wcześnie i czujemy dużo energii i witalności wiosny w sobie?

Wiosna przypomina dziecko, które cieszy się wszystkim, jest otwarte, kreatywne, radosne, ruchliwe, spontaniczne. Jeśli nasz organizm jest w równowadze, to jesteśmy dobrze dostrojeni do tej energii i co roku o tej porze wracamy trochę do okresu dzieciństwa bez względu na to ile mamy lat.
Zdrowe dziecko jest silnie połączone z Naturą i ma mocny instynkt.
Jeśli nikt mu tego nie zabroni, to zjada kwiaty, listki, owoce prosto z krzaków i trawników, biega boso w pełnym słońcu i w deszczu, kładzie się na ziemi, bawi kamieniami, patykami i wszystkim, co znajdzie...
Pozwalajmy naszym dzieciom na to i nie zamykajmy ich w sterylności mieszkań. Ich duch rozkwita w Naturze. I bądźmy tak jak one. Zachwycajmy się życiem, ciepłem, zielonością i obfitością maja.



Teraz możemy zbierać w naszych ogrodach, na łąkach i w lasach rośliny dziko rosnące i zjadać ja na bieżąco w zupach, sałatkach surówkach, pastach, daniach z warzyw, pić jako herbatki i zielone koktajle, a także suszyć je na czas, kiedy przyroda będzie w uśpieniu...
Kwiaty forsycji, drzew owocowych, głogu, jaśminu, lilaków, dzikiej róży, czarnego bzu, akacji a już niedługo królowej naszych lasów – lipy urozmaicą nasze jesienno - zimowe wieczory, jeśli już teraz zadbamy o to, aby je zebrać.



Pokrzywę, mniszek, krwawnik, bluszczyk kurdybanek, podagrycznik, przywrotnik, pięciornik i wszystkie inne zioła, które pojawiają się w maju, warto znajdywać w miejscach z dala od dróg i upraw rolniczych i suszyć stopniowo, a przede wszystkim spożywać na co dzień, bo teraz nasz organizm najbardziej ich potrzebuje.

Kiełkujmy ziarna, nasiona i rośliny, strączkowe. Możemy wtedy spożywać je także na surowo, nie tylko ugotowane.
Wspaniale smakuje podkiełkowana gryka, orkisz czy płaskurka. Jest to doskonała przekąska na wiosenno - letnie upały, tak samo jak fasolka mung lub wywar z tej fasolki.



Jeśli mamy ogród, od wiosny do jesieni możemy przygotowywać i spożywać posiłki w Naturze, przynajmniej raz w tygodniu gotować na żywym ogniu, dzięki temu wzmacniać nasze serce – ducha, nasze jelita, nasz wewnętrzny ogień, a także wszystkie narządy.

Zróbmy przestrzeń, na to co najważniejsze, oddychanie pełną piersią i brzuchem, ruch na świeżym powietrzu, proste, odżywcze, świeże, naturalne pożywienie, bliskość ze sobą i drugim człowiekiem, ze Źródłem i zachwyt zielenią, pięknem Natury i majem...