wtorek, 15 kwietnia 2014

Zostawmy w swoich ogrodach miejsce dla Natury...



Ponad 20 lat temu, będąc wtedy studentką, często poruszałam się na rowerze po angielskich i belgijskich wioskach, gdzie latem wyjeżdżałam do pracy i spędzałam wakacje.
Najpierw zachwyciły mnie tam barwne, pełne kwitnących kwiatów i krzewów ogrody, ale już wkrótce poczułam się jakoś nieswojo...
Zastanawiałam się wtedy "co jest nie tak" jeśli chodzi o tamtejsze krajobrazy. 
Szybko odkryłam, że tym „czymś” jest po prostu brak miejsca na życie, na Naturę...

Wieloletnie używanie herbicydów ( nawet w małych przydomowych ogródkach ) oraz tendencja do zagospodarowania każdego kawałka ziemi no i oczywiście uprawy monokulturowe doprowadziły do wyginięcia naturalnych łąk, oraz zwykłych polnych roślin, których wtedy u nas było pełno wszędzie...

Wtedy, bo od tego czasu niestety wiele się zmieniło. Mam wrażenie, ze zmiany w rolnictwie i gospodarowanie terenami prowadzi do tego, co już stało się w krajach tzw. bardzo cywilizowanych....

Wiele lat później, podróżując po Sudetach natknęłam się na pastwisko pod lasem, gdzie okoliczny rolnik zrobił prowizoryczne pole biwakowe, bez toalety i umywalni. Było tam rozbitych kilkanaście namiotów Holendrów, którzy zachwyceni miejscem, za nic nie zmieniliby go na inne. Zrozumiałam, że przyjeżdżają tu, na polskie łąki z ziołami bo już nie mają tego u siebie.

Od wielu lat obserwuję to, co wokół mnie, a zwłaszcza pod nogami...
Nieustannie wzbudza mój zachwyt siła i piękno świata Natury.
Chodząc po górach, łąkach i lasach próbuję rozpoznawać i nazywać mijane rośliny i mijać jak dobrych znajomych...





Nie tylko cieszą moje oczy, ale także podniebienie, bo wracam z pełnymi rękami liści, kwiatów i owoców, które potem wykorzystuję w kuchni i karmię nimi całą rodzinę.
Dodają nam energii życia, siły, światła, które mają w sobie.

Uwielbiam wsłuchiwać się w życie, które tętni w trawach i zaroślach. To niezwykły koncert, w którym człowiek może uczestniczyć za darmo, jeśli tylko zechce – przez całe lato...

Dlatego nie pryskajmy ogrodów, nie róbmy „sztucznych” trawników i rabatek, zostawmy miejsce dla Natury, niech w każdym ogrodzie pozostaną dzikie zakątki, gdzie pszczoły i inne owady znajdą schronienie. Pozwólmy by kwitło Życie.

Każdego dnia jestem za nie wdzięczna.
Bardzo bym nie chciała, tak jak tamci Holendrzy wyjeżdżać kiedyś gdzieś daleko w poszukiwaniu tego, czego pod dostatkiem mam dziś na miedzy, na łące i pod lasem...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz