Poziom naszej energii zależy tylko od nas samych. Według nauk Wschodu pewien zasób energii otrzymujemy po przodkach, a zwłaszcza po rodzicach i jest ona zmagazynowana w nerkach, jednak większość energii zyskujemy i gromadzimy w ciele poprzez ruch, oddychanie, pożywienie a także sen i medytacje.
Dużo ludzi niestety traci
ją z powodu niewłaściwego odżywiania ( narządy wewnętrzne są
ciągle nadmiernie obciążone próbując poradzić sobie z
niepotrzebnym balastem ), brak równowagi w życiu ( zwłaszcza
pomiędzy pracą i odpoczynkiem ), negatywne emocje, pośpiech i
stres.
To my wybieramy jaki
chcemy prowadzić styl życia, decydujemy jakie kupujemy i gotujemy
pożywienie, ile czasu spędzamy w ruchu na zewnątrz i kiedy
kładziemy się spać.
Możemy całkowicie
zmienić i zrównoważyć swoje życie przywiązując trochę więcej
uwagi właśnie do tych wydawałoby się „banalnych” czynności.
Kupując dobrej jakości,
lokalne, naturalne jedzenie oraz korzystając z roślin
dzikorosnących i gotując z nich proste posiłki mamy szansę
wzmocnić wszystkie organy oraz układ odpornościowy, pozbyć się
toksyn w organizmie i zapewnić sobie stały, wysoki poziom energii.
Przecież najwięcej
energii mają właśnie te rośliny, które posiała sama Matka
Natura oraz te, które są uprawiane bez środków chemicznych,
właściwie przechowywane i transportowane, lokalnie uprawiane, bo
najbardziej „współgrają” z naszym ciałem i nie muszą przebyć
tysięcy kilometrów nim trafią na nasze stoły. Ugotowane z nich i
świeżo spożywane posiłki zasilą nas energią, którą
zgromadziły w czasie wzrostu ze słońca, ziemi, wody i powietrza.
Tymczasem większość
ludzi kupuje przetworzone pożywienie w sztucznych opakowaniach i
jeszcze płaci za to, co odbiera im zdrowie!
Wybór należy do nas –
w sprzedaży dostępne jest tylko to, na co jest zapotrzebowanie.
Jeśli zaczniemy kupować produkty dobrej jakości będzie ich coraz
więcej.
Zaczyna się ten cudowny
czas, kiedy my sami możemy spędzać więcej czasu na zewnątrz,
pracując w ogrodzie, spacerując, jeżdżąc na rowerze, czy nawet
zwyczajnie wylegując się na słońcu.
Możemy zacząć ładować
swoje wewnętrzne baterie i robić to codziennie przez całe lato!
Połączmy to z uważnoscią
i świadomością.
Świadomie wybierajmy
tylko to, co jest dla nas dobre, co nam służy.
Czy muszę jechać
samochodem do sklepu po zakupy? O ile więcej zyska mój organizm,
jeśli zamiast tego pojadę rowerem na najbliższy targ, albo pójdę
na spacer i przy okazji kupię warzywa u lokalnego, zaprzyjaźnionego
rolnika...
A może zamiast pisać
kolejne maile ( a przecież komputer to „pożeracz”energii ), po
prostu spotkam się z przyjaciółmi może na jakimś pikniku w
lesie...
Słońce, rośliny
zielone, dobrej jakości woda, kontakt z ziemią ( polecam spacery na
bosaka ), świeże powietrze ( w lesie w górach, nad morzem lub
jeziorem ) - korzystajmy z tego ile możemy, a nasze samopoczucie
zmieni się i będziemy tryskać energią. Poznamy to po pięknej
cerze i włosach, błyszczących oczach, mocnej sylwetce, a także po
lepszym nastroju, wewnętrznym spokoju i radości oraz efektywnym
działaniu.
To, czego najbardziej
potrzebujemy jest teraz w zasięgu ręki!
Wyciągnijmy ją...